- Świecie ludzi. - usłyszałam z tłumu i spojrzałam na Peina z szeroko otwartą buzią.
- W świecie... ludzi?
No pięknie. Gorzej być jednak nie mogło. Zakręciło mi się przed oczkami i usiadłam na ziemi mrugając dość dziwnie.
- Po czym to wnioskujesz Liderku? - spytała Miyu i wstała wymacując rękami uszy. - Dalej jestem neko.
- Bo się przebudziłaś. Za godzinę lub dwie uszy i ogon znikną. Co do tego świata - podszedł do nas i pociągnął nas za ręce jak najdalej od tego zgromadzenia ludzi - to wiele o nim czytałem. To coś jakby świat równoległy do naszego. Wysyłając nas tu chcieli żebyśmy zapomnieli kim jesteśmy. Nie pomyśleli jednak o dwóch rzeczach.
- Jakich? - wybełkotałam idąc już w miarę prosto i gapiąc się jak Miyu stara się przerobić firmową koszulinkę.
- O tym że ja nie stracę pamięci dzięki mojemu kekkei genkai i o tym że ty jako wnuczka śmierci także nie stracisz wspomnień. I jak widać Miyu też pamięta.
- Tyaa. Tyle że najpierw musiałam jej przyjebać z patelni.
- Łat de fak?! - wrzasnęła Miyu i machnęła mnie w łeb ogonem.
- Nie poznawałaś mnie!
- Ale nie musiałaś mi jebnąć w łeb patelnią, ne?!
Lider walnął nas obie w łeb i przewrócił oczyma. Rozglądnęłam się i zauważyłam że ci ludzie się na nas gapią. Jeden z nich nawet pokazywał nas palcem swojej wypudrowanej dziewczynie. Pokazałam mu środkowy paluszek i ruszyłam dalej. Dogonili mnie Pein i Miyu.
- Co teraz Liderku? - spytałam znacznie ciszej
- Musimy odnaleźć resztę i portal. Ale to nam może trochę zająć, a musimy gdzieś mieszkać. Udało mi się zarobić trochę i Miyu pewnie też ma trochę pieniędzy więc wynajmiemy jakieś mieszkanie. Obawiam się że trzeba będzie zacząć pracować.
- P-pracować? - wyjąkałyśmy razem z Miyu - Tak ... uczciwie?
Pein pokiwał głową. Ja mam pracować? T~T Źle się dzieje w państwie duńskim! Podeszłam do Miyu i zaczęłam jej grzebać po kieszeniach. Przeliczyłam yeny które udało mi się znaleźć. Starczy na jakiś marny obiad lub porządną gorącą czekoladę dla naszej trójki. Hmm. Czekolada *_* Weszłam do kolejnej kawiarenki (ile ich tam jest?!) i usiadłam przy ladzie zamawiając czekoladę, kawę i mleko dla Miyu.
Pein skupił się na swoich rozmyśleniach pijąc kawę, Miyu siorbała mleko jakbyśmy ją od niego odgradzali co najmniej 5 lat, a ja ... A ja rozglądałam się po kawiarence. Ciekawe gdzie Shi, Tsu i Tosh? Ciekawe gdzie reszta Akasiów? Ciekawe czy Hidan dalej jest zbokiem. -.-
Nagle drzwi otworzyły się i weszła... Tsu? Tsu! Wkurwiona jak diabli cisnęła laptop na stolik i usiadła. Młoda kelnereczka podeszła do niej i spytała co podać. Tsu wrzasnęła że gorącą czekoladę i posłała jej mordercze spojrzenie. Ja i Miyu spojrzałyśmy na siebie i kiwnęłyśmy w tym samym czasie głowami. Tylko Liderek dalej był pogrążony w marzeniach. Dopiłam swój napój i zeskoczyłam zgrabnie z krzesełka. Podeszłam do stolika mojej przyjaciółki i usiadłam. Ta rzuciła mi mHroczne spojrzenie.
- Czego? Nie widać ze stolik zajęty?!
- Ano widać. Ale wiesz, Tsuki chciałam z tobą pomówić.
- Hę? Skąd ...
- Nie kończ! =.= Wiem i tyle.
- Mogłabyś z nami pójść? - spytała Miyu która zmaterializowała się obok.
- A ty co z cosplayu wracasz z tymi uszami? Nigdzie nie idę!
- Cosplayu? A tak. Właśnie z cosplayu - Miyuś zaśmiała się głupkowato.
- Słuchaj Tsu to sprawa życia i śmierci. To jak będzie?
Skrzywiła się lekko lecz coś w moich piekielnie czerwonych tęczówkach kazało jej przytaknąć. Uśmiechnęłam się triumfalnie i wskazałam Miyu Peina. Ta zaraz podeszła w jego stronę zgrabnym krokiem i zaczęła go szarpać. Zanim jeszcze zdążył się na nią wydrzeć pokazała mu palcem nasz stolik. Pomachałam mu i odwróciłam się znowu do Tsu.
- To idziemy? - zapytała spokojnie.
- Poczekamy na twoją czekoladę. Już zapłaciłaś, a w obecnym stanie majątkowym nie możemy szastać pieniędzmi.
- Yhym. - zaśmiała się cicho jakbym powiedziała coś dziwnego.
~***~
Staliśmy właśnie przed średnim domkiem rodzinnym, a Tsu otwierała drzwi. Jak to możliwe że ona ma dom?! I ponoć pracuje na zajebistym stanowisku w jakimś wieżowcu...
- A ja pracowałam w kawiarni! - wrzasnęła Miyu oburzona. Po jej ogonie nie było śladu. Teraz powoli znikały uszy przez co ruda była załamana.
Weszliśmy do mieszkania. Tsu usiadła na fotelu i pokazała nam kanapę przed sobą. Aż skojarzyło mi się z sytuacją u Liderka. Usiedliśmy a wtedy Pein wyjął jakiś zwój. Podał mi go. Było tam napisane o jakiejś technice powrotu pamięci.
- To z patelni nie mogę?
- To zadziałało na Miyu, ale oboje wiemy że ona jest dziwna.
Miyu odwróciła głowę obrażona.
- O co chodzi? - Tsu wciąż się w nas wpatrywała zdziwiona
- Nie jesteś z tego świata Tsu. Zresztą my też - wytłumaczyłam czytając jednocześnie zwój. Następnie odłożyłam go na bok i podeszłam do jeszcze bardziej zszokowanej dziewczyny szepcząc jej na uchu parę rzeczy. Tsu otworzyła oczy i po chwili zerwała się miotając oczyma błyskawice.
- Że jak?!
- Eee... Aomi. Czy kierowałaś się zwojem?
- Nie. Nic nie zrozumiałam więc zdałam się na swoją intuicję - wyszczerzyłam się mimowolnie poklepując Tsu po ramieniu. Ta kompletnie zaniemówiła rozglądając się na boki.
- Aomku co to za dziwne miejsce?
- Twoja chata. - mruknęłam i spojrzałam na Lidera - Szepnęłam jej że Sasori właśnie ją zdradza z jakąś blondyną w sąsiednim pokoju. Myśle że na Shi też to zadziała. Jak ją znajdziemy oczywiście.
Pein przytaknął. Musieliśmy tłumaczyć wszystko Tsu i od nowa uświadamiać Miyu, bo ta znów nic nie zrozumiała. xX
- Skoro już jest nas czwórka - zaczął Pein siadając w jedynym fotelu w salonie. Tyaa. Tyran powrócił. - to ... Aomi, to że nie możemy używać jutsu nie znaczy że nie czytam w myślach - Ups. Jaka szkoda. Trzeba by w nocy zacząć śnić jak to miło się go rozcina kosą... - Aomi!
- No czego?! Zabronisz mi myśleć? A próbuj śmiało.
- Ech. Na czym to ja... a tak! Skoro jest nas czwórka i mamy jakieś mieszkanie ...
- Moje mieszkanie - przerwała Tsu wbita w kanapę z założonymi na piersiach rękoma i znudzonym wzrokiem.
- Nie przerywaj >:_:< Skoro mamy mieszkanie możemy zająć się szukaniem reszty. W międzyczasie każde z was ma znaleźć pracę. Dopiero jak będziemy wszyscy możemy szukać portalu, jasne?
- Hai. - mruknęła Miyu
- To nawet Tobiego nie możemy tu zostawić? ;_;
- Hmmm. Dla niego chyba zrobimy wyjątek.
Uśmiechnęłam się wesoło. Tak to ja rozumiem. Teraz tylko znajdziemy resztę. Gdzie też oni mogą być? Trza będzie jakieś ogłoszenie dać czy cuś.
- Wiesz Liderku, ja myślę że w tym moim biurze jest baza danych. Może uda mi się któregoś z naszych namierzyć - zaoferowała się Tsu i spojrzała na Peina oczekując ...
- Dobry pomysł. - no właśnie tego oczekiwała.
- Wiem gdzie znajdziemy Dei'a~
- Gdzie?
- W burdelu, albo sex shopie. - pokiwałam głową pewna swoich słów. - Bo skoro Hidan jest lekarzem to penie Dei będzie dziwką.
- Jak tak bardzo chcesz to dobrze. Twoją misją będzie zwiedzenie wszystkich sex shopów i burdeli w Tokio.
Otworzyłam buzię. Tego się nie spodziewałam. Co za cham! Kupie pejczyka i cię zajebie~
- Nie przeginaj.
Wystawiłam mu tylko język.
Każde z nas zamyśliło się nad czymś innym. Nie wiem co myślała reszta, ale wiem nad czym myślałam ja. Musze znaleźć sposób żeby porozumieć się z Houkusiem.
- A tak nawiasem. Gdzie my jesteśmy?
- W Tokio. W Japonii. W Azji. Na Ziemi. - odparł Lider wzdychając cicho.
_________________________________________________________________________________
Tamtamtam! Kolejna notka już dzień po poprzedniej. Teraz mi dajecie spokój na tydzień i parę dni xD
Jak widać do naszej akcji w świecie ludzi włączyła się Tsu. Nie martwcie się Shi i Tosh wy też dołączycie. Już nawet wiem gdzie was znajdę *zaciera łapki*
Jestem w miarę zadowolona z tej notki. Nie wyszła taka zUa. Chociaż wy sami oceńcie.
Po raz drugi nie informuje o notce.
Wstawiłam dwie i nie żądajcie żebym jeszcze skakała i powiadamiała. Muszę przecież nadrobić czytanie kilku blogów, ne?
Miyuś zamierzam zrobić z Deia dziwkę. Wiem że teraz się cieszysz ^^""
Zamierzam też zrobić chat. Żeby wszystkie moje kochane bohaterki mogły się poznać. ^^ Oczywiście odwiedzający bloga też będą mogli na niego wchodzić i w ten sposób np. dać mi jakiś pomysł, poznać nas, itd xp
A teraz...<werble>
Czytać i komentować! =^^=
Rozdział z dnia 13.09.2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz