- Musimy coś z tym pokojem zrobić - Miyu stała obok mnie, przykładając sobie lód do głowy.
- Najpierw poznamy członków.
- Jakie członki?
- Miyu! >< - wrzasnęłam i zdzieliłam rudą w głowę - Słuchaj uchem, a nie... czymś tam ==
- Gomen - zaśmiała się głupkowato, a ja westchnęłam
- No to goł - wybiegłam z aktami w łapkach, a za mną Miyu.
Wpadłyśmy do kuchni tzn. ja wpadłam, a Miyu na mnie wleciała. x_X
- Szlafroki! Baczność. - zepchnęłam z siebie Miyu i ubrałam hałer (kask strażacki xD-dop.aut.)
Wszyscy stanęli na baczność.
- W szeregu zbiórka ==
Wykonali polecenie.
- Aoś, co ty masz za kask?
- To się nazywa hałer, Miyu. I pragnę dodać, że potrzebuje tego, żeby się bardziej wczuć.
- Aha. A ja to co mam robić? ._.
- Notatki?
- Dopsz *o* - wyjęła mały czarny notes.
- Ale nie ten - spojrzałam na nią kątem oka.
- Czemu?
- A umiesz czytać?
- Death note... Prawda, to nie ten ^^"" - wyjęła jakiś inny i spojrzała na mnie wyczekująco.
- Dobra. Kolejno odlicz, pacany!
Grzecznie odliczyli, choć po 3 mieli pewne problemy.
- Aoś, kogoś brakuje - mruknęła Miyu.
- Serio?
- Jak wiesz, zdążyłam policzyć ich, kiedy czytałam im książkę - przypomniała.
Przyglądnęłam się im uważnie.
- Jak wróci będzie mi robić za karę obiad x>
- Jak chcesz - Miyu wzruszyła ramionami.
- Dobrze, że Lider powiedział że mają się nas słuchać.
- Jeeej *w*
- Imię - powiedziałam, podchodząc do znanego mi już chłopaka.
- Sasori.
- Czyli pan Pinokio - krzyknęła Miyu zza moich pleców
- Słucham? o.O
- No Sasori z Czerwonego Piasku! Ten, który przerobił swoje ciało na marionetkę.
Uważnie przyglądnęłam się chłopakowi. *Skleroza to jednak boli* Klepnęłam się w czoło i w milczeniu podeszłam do następnego.
- Imię.
- Itachi...
- Uchiha? - zdziwiła się Miyu, przeglądając akta i zapisując coś w notesie.
- Tak -/_\-
- Łooo. Następny Uchiha. Pan zmarszczka to brat imołka.
- Sasuke to nie moja rodzina. Nie przyznaje się do niego x/_\X
- Wstydzi się brata - mruknęła Miyu, zapisując w notesiku.
- Tak. Dziwne, bo jak widziałam Sasuke to skrzeczał, że jest mścicielem.
- Eh ./_\.
- Następny >.> Imię!
- Deidara, un.
- Nie skomentuje cię - machnęłam łapką i podeszłam do rybki - Nemo *.*
- Kisame, jeśli łaska.
- Rybcia *o* - krzyknęła Miyu znad notesu
- Hidan, słonko - i puścił mi oczko.
~ Mogę go rozerwać? - demonik pojawił się obok mnie.
- Aż tak jesteś zazdrosny? ;>
~ Nie lubię po prostu takich cwaniaków.
- C-co to? O_O - wszystkie szlafroczki wskazały palcem mojego cudnego białaska.
~ Biedactwa - mruknął mój demon
- Ja wam dam nazywać mojego cudnego demonka jak przedmiot i wskazywać go swoimi wstrętnymi paluchami ><
- O_O
- Gińcie *_*
- Niee! Będziemy grzeczni. Lider kazał nam was nie denerwować T____T
- To kłaść się na ziemie xd
Położyli się i nie ruszali.
~ Cóż za władza...
- Taaa, ma się te siłę przebicia *_*
- Aoś, a ja mogę wstać? T_T
- Miyu O.O Wstawaj, ty nie miałaś leżeć - ona mnie załamuje x_x
- To dobrze ^^"" A reszta szlafroków, przedstawić się! - zarządziła, otrzepując się z tego kurzu.
- Kakazu.
- Zetsu.
- Tobi is a good boy - do kuchni wpadł Tobiszek i się na mnie rzucił.
- Jest jeszcze Lider i to wszyscy. ^^
~ Tobi zejdź z Aomi.
- Tobi się boi pana i Tobi posłucha - grzecznie ze mnie zszedł.
- Mój bohater *_* - wstałam i przytuliłam demonka
~ Ał x_x To ja znikam.
I znikł. Buuu T~T Houkou jest zuy ._.
- Możemy wstać, un?
- Nie =.=
- Miyu i ja idziemy przerobić pokój, a jak wróce i nie będziecie leżeć, to będzie z wami kiepsko - wyszczerzyłam się i pokazałam palcem na kosę, która stała pod ścianą
- ...
Pobiegłyśmy do pokoju.
- Na początek zajmiemy czyjś pokój, a jutro pojedziemy do sklepu - zastanawiałam się na głos, patrząc na to pobojowisko. Jak można dać komuś taki pokój?!
- Kogo?
- Co kogo?
- Kogo pokój?
- Wybieraj.
- Muszą sprostać moim wymaganiom.
- Czyli wystarczy łóżko i broń dookoła xd - zaśmiałam się
- Jak ty mnie znasz xP
- Więc otwieraj te drzwi po prawej,
- A ty te po lewej.
- Co widzisz? Bo ja widzę niebieski pokój. Pewnie rybki.
- Ja widzę mnóstwo gliny - odskoczyłam i trzasnęłam drzwiami - Tamta pizza chciała mnie zaatakować! O_O
- Deidara =.=
- Który to i skąd wiesz?
- Pan "un" i czytałam w aktach.
- Zapomniałam.
- Ten pokój jest pełen lalek.
- Sasoriego! Mój jest w zboczonych plakatach. Ale jest duuuże łóżko *_*
- Pokój Hidana. Hidan to ten siwy gwałciciel. A skąd wiesz o Sasorim?
- Widziałam jak wyszedł z kukły. Wiesz, jak się zerwie te plakaty to będzie tu znośnie - oceniłam jak jakiś projektant xd
- No to włazimy.
- Patrz, nawet łazienka tu jest!
- Zamykamy się @.@
~***~
Ubrałyśmy piżamki i rzuciłyśmy się na łóżko.
- Jak nazwiemy Kisame?
- Mi się podoba Nemo.
- A Deidara to glinożuj ^_^
- Tya - zaśmiałam się - A Itachi?
- Łasica. Kakazu?
- Mr. Money albo Pan Skarbonka xd
- Zetsu to po prostu chwaścik - mruknęłam.
- A Sasori? x>
- Co Sasori?
- Spodobał ci się - pokazała mi język.
- Nieprawda >< Sasori to Pinokio.
- Tobi?
- Mandarynka, albo good boy.
- Hidan to żeluś, albo pedofil, o! Albo Hidanek ofajdanek xd
- Wiesz co jest w nim najgorsze?
- Że jest bardziej zboczony od Gienka spod Monopolowego?
- Że tak jak ja ma białe włosy T~T
- Masz obsesje. Jak pierwszy raz zobaczyłaś kaszalota to też wyłaś i chciałaś se pofarbować włosy - wypomniała mi i wzruszyła ramionami - Hidan jest siwy =.=
- Ale ._. ... Dobra zostawmy to. Pein?
- Lider, Szefunio, Peinuś, Rudy ...
- Sasori też jest rudy .
- Ale on to Pinokio =.=
- Eh. Dobra zostawmy to, idę po soczek.
Otworzyłam wszystkie 3 spusty i ruszyłam w stronę kuchni. Weszłam i zachwiałam się na nogach x_x
~ Uważaj dziewczyno, bo upadniesz i zrobisz sobie kuku.
- Dzięki Houkou, że mnie przytrzymałeś x_X
W kuchni szlafroczki leżąc na ziemi, grały w pokera . Kiedy na mnie spojrzeli przypomniałam sobie, że mam tylko kusą koszulkę nocną, którą nazywałam piżamką.
- Uuuuu *_________* - a to gnidy T_T
Reszta szlafroków patrzyła na mnie z takim jakimś obłędem w oczach.
- Ano - zrobiłam głupią minę - Moglibyście na mnie nie patrzeć? - naciągnęłam koszulkę i ruszyłam do lodówki
- Aomi?
- Tya? O co chodzi Nemo?
- Kisame jeśli łaska =///= I chciałem spytać czy z nami nie zagrasz?
- Nie skorzystam - wyjęłam sok i wlałam do kubka.
- Uuuu *____* Pięknie - Hidan zaczął się czołgać w moją stronę.
Kopnęłam go w tą siwą mordę. Chłopak złapał się za nos. Ma za swoje.
- Tobi!
- Tobi słucha bo Tobi is ...
- Tak, tak, wiem. Pożycz mi swój płaszcz.
- Hai onee-san. ^^
Ubrałam płaszcz, a on ubrał drugi o.O Ciekawe ile tego nosi.
- Ty Tobiaszku możesz wstać.
- Czemu tylko ta zakała? >/_\<
- Bo tak sobie życzę.
- Jesteście wredne, un -_\)
- Dzięki ^^
- To nie był komplement, un.
- A już chciałam żebyś wstał, ale skoro nie - wzruszyłam ramionami.
- Ja chce wstać T_\)
- Za późno, blondyno - zaśmiałam się i powoli poszłam do pokoju. Po drodze trochę się zgubiłam. Poślizgnęłam się o skarpetkę i przed oczami wybuchła mi glina. Może potrzebne są porządki? Nieee. Tak jest dobrze xd
_________________________________________________________________________________
Po przeczytaniu tego 6 razy, uznaję, że gorzej być nie może. Wstawiam, bo obiecałam. Dziękuje za komentowanie. Jesteście świetni T_T Zostałam współautorką bloga www.akatsuki-kiss.blog.onet.pl x3 Pierwszy raz będę z kimś współpracować i bardzo się cieszę. Stop. Ja mam zaciesz jak po 4 kawach oO Mówiłam, że kto w poprzedniej notce przeczyta do końca jest wielki. Szczerze myślałam, że po połowie każdemu się znudzi. Medal za przeczytanie tzn. dedykację (wiem, odwala mi ^^") otrzymują te osoby:
- Shi & Hidan z akatsuki-zartem.blog.onet.pl
- Jenn z efekt-lustra.blog.onet.pl
- Shidoq
- Wida&Okami z Wida-Okami-Akatsuki.blog.onet.pl
- Am-chan z akatsuki-kiss >3
To wszystko. Sayonara x3
Rozdział z dnia 18.04.2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz